Miał być ślub, miało być weselicho, a przyszła korona i pozmieniała wszystkie plany. Ale co się odwlecze to nie uciecze. Ślub zamiast w aurze wiosennej, będzie w jesiennej, a tymczasem Ewelina i Maciej postanowili oswoić się trochę z obiektywem i zrobić sesję narzeczeńską. Efekt przeszedł moje wszelkie oczekiwania, był hamak, lampeczki, bzy, lampiony i cudowny klimat.
Zapraszam Was do Ich świata
Like
Previous post
Karolina & Szymon – domowa sesja brzuszkowa
Next post
Marzena&Gracjan – ślub w Pałacu Poraj