Jak upiec dwie pieczenie na jednym ogniu? A raczej, jak zrobić dwa prezenty w jednym? Wykonać sesję narzeczeńską! Tak właśnie zrobili Ania i Tobiasz, dzięki sesji mają piękną pamiątkę w formie zdjęć, oraz prezent na podziękowania dla rodziców. Ania i Tobiasz są już po ślubie w klimacie peonii i… kawy <3 , a naszą sesję zrobiliśmy już jakiś czas temu. Towarzyszyła nam urocza okolica Rewy (dla mnie miejsce ulubione i szczególne) oraz kłaniające się ku zachodowi słońce.
Zdradzę Wam jeszcze jeden sekret… Dzięki takiej sesji, w dniu ślubu nie będziecie czuli skrępowania przed obiektywem. 🙂
Like
Previous post
Katarzyna & Marcin