Nawet nie macie pojęcia jak bardzo nie mogłam się doczekać, aby pokazać Wam ten ślub, te zdjęcia i tych ludzi! Aga i Paweł bo o nich mowa, serca mają pełne zieleni, gór i przygód. Śpią w lasach, chodzą po górach, i nie mówię tu o szlaku na Morskie Oko, a na przykład o Beskidzkim Szlaku Głównym, czyli jakieś 500 km szlaku po górach! I uwierzcie mi, było to wszystko wyczuwalne w każdym calu podczas ich wyjątkowego dnia. Poczynając od klimatycznego hoteliku gdzie odbyły się przygotowania, aż po samo miejsce ślubu. Muzyczna Zagroda Kociewska w Godziszewie opływa w zieleni i naturze, oraz tętni… spokojem. Sama ceremonia odbyła się w plenerze pod starą jabłonią (swoją drogą to ja mam jakieś niesamowite szczęście do pięknych plenerowych ślubów, było ich już sporo i na każdym była piękna pogoda! ). Dekoracje to tak naprawdę przeniesienie lasu, na salę weselną. Szyszki, dużo zieleni, do tego klimatyczne świece, dużo cegły i drewna. A to wszystko wykonane przez parę młodą oraz ich bliskich. No i jak oni tańczyli! Widać to zresztą na zdjęciach.
Na koniec Aga podziękowała mi za mój spokój ducha tego dnia, ale uwierzcie mi że to kochani dzięki Wam był ten spokój. Ten ślub zajmie specjalne miejsce w moim ślubnym serduszku, i zawsze będę go ciepło wspominać. I chciałabym sobie życzyć jak najwięcej takich cudownych par <3